Moskole, placki ziemniaczane po góralsku
Moskole, placki ziemniaczane po góralsku
To placki z mąki i ugotowanych ziemniaków. Moskole są określane też moskalami oraz podhalańskim lub góralskim chlebem. Mnie osobiście moskole przypominają trochę placki ziemniaczane. Kuchnia góralska fascynuje w swej prostocie. Nigdzie nie jadłam tak pysznych mięs, jak właśnie w karczmach na Podhalu! Nawet, kiedy przez ponad rok mieszkałam w Kościelisku. Poznałam wtedy smak regionalnych moskoli. Ale zajadałam się także oscypkami, bundzem i kwaśnicą.
Dawniej piekło się moskole na blasze kuchennej zaopatrzonej w drewniany uchwyt, w tradycyjnym, węglowym piecu. Placki te wyrabiano z mąki owsianej, czasem żytniej, obecnie z pszennej. W poszczególnych regionach Podhala dodawano do nich drożdże, proszek do pieczenia, sodę, jajko albo kwaśne mleko. W przypadku moskoli grulanych mieszano ugotowane ziemniaki z surowymi utartymi i podawano je ze smalcem.
Moskole jadało się zarówno na ciepło, jak i na zimno. Podawano je głównie na śniadanie. Były także tradycyjną potrawą podczas Wigilii w góralskich domostwach.
Skąd moskole się wzięły w kuchni podhalańskiej? Jeńcy rosyjscy w okresie I wojny światowej, ciężko pracowali fizycznie tym regionie, a żywili się z konieczności niezbyt wyszukanymi potrawami ludowymi, wywodzącymi się z Rosji. Piekli takie placki na prymitywnie urządzonych paleniskach obok miejsc pracy. Często było to ognisko nakryte blachą. Góralom spodobał się ich sposób wypiekania placków z mąki owsianej i utłuczonych ziemniaków i w ten sposób potrawa ta na dobre zapisała się w tradycji kulinarnej Podhala.
Moskole podaje się z masłem czosnkowym, bryndzą, rzadziej ze skwarkami. Moje wrażenia? Stosunkowo szybko się je przyrządza. Warto jedynie wcześniej ugotować sobie ziemniaki (nawet poprzedniego dnia), aby były chłodne. Moskole można przyrządzić je dwa sposoby, co też uczyniłam. Albo smażyć na suchej patelni na wolnym ogniu pod przykryciem lub też upiec w piekarniku. Zdecydowanie lepiej smakują mi te drugie. Przypominają chlebki pita, są też lżejsze w środku od tych pieczonych na patelni 🙂
„Moskole spolone,
flaki przypolone,
hej! te gospodynie
haw nie wydarzone.”
fragment z książki Zdzisławy Zegadłówny „Kuchnia góralska” 1986.
Zobacz także:
→ proziaki, podkarpackie placki na sodzie
→ bliny, drożdżowe placki pszenno-gryczane.
(Dla 4-5 osób)
Składniki:
– 1 kg ziemniaków
– 500g mąki pszennej
– 2 jajka
– ¾ szklanki kwaśnego mleka bądź maślanki
– 1 czubata łyżeczka soli
– pieprz
Dodatki (do wyboru):
– masło czosnkowe – miękkie masło należy wymieszać z ¼ łyżeczki dobrej soli np. morskiej lub himalajskiej oraz dodać 2-3 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę. Następnie dokładnie wymieszać w miseczce.
– bryndza
▌Jak zrobić moskole, placki ziemniaczane po góralsku?
Ziemniaki obrać, opłukać, ugotować w osolonej wodzie. Następnie dokładnie utłuc albo przecisnąć przez praskę. Wystudzić. Dodać do masy jajka, przesianą mąkę oraz kwaśne mleko. Doprawić solą i pieprzem. Ciasto chwilę wyrabiać na oprószonej mąką stolnicy. Uformować owalne placki o grubości ok. 1 cm. Piec na patelni na małym ogniu pod przykrywką, najlepiej bez dodatku tłuszczu do momentu zarumienienia, następnie przewrócić na drugą stronę.
Moskole można także upiec w piekarniku (tę wersję polecam bardziej) w temperaturze 180°C przez około 30 minut, do momentu zarumienienia. Moskole podawać z masłem czosnkowym albo posmarowane bryndzą. Ja swoje dodatkowo posypałam suszoną natką pietruszki i mieloną słodką papryką.
Smacznego!
Helen G.
Galeria zdjęć
Wyglądają naprawdę apetycznie:)Byłam parę razy w Zakopanem i nigdy ich nie jadłam!
Polecam szczególnie te pieczone w piekarniku 🙂
Muszę koniecznie wypróbować. Uwielbiam takie proste dania. 🙂
Bardzo apetycznie wyglądają. Nie jadłam jeszcze takich placków i kusi mnie, żeby je zrobić 🙂
🙂 U mnie się jada w domu coś podobnego 🙂 Ale tata zawsze robi zwykłe placki ziemniaczane na blaszy ( taką nakładaną na kuchenkę gazową) z wyżóskami 🙂 Palce lizać ! Co prawda mega kaloryczne ale uwielbiam je 🙂 Takich twoich nie jadłam ale z chęcią zjem 🙂
P.s Ślicznie wyglądasz ! Piękna z Ciebie kobieta jest 😀
Na blaszy byłyby idealne:) Dziękuję za komplement! 🙂
Czy zamiast kwaśnego mleka może byc zwykłe mleko? Nie jadam takich rzeczy typu maślanka czy kwaśne mleko
Tak jest w oryginalnym przepisie ale można dać ewentualnie mleka, tylko może odrobinę mniej np. 1/2 szklanki, bo jest bardziej płynne od kwaśnego.Sama zobaczy Pani po konsystencji.
Jeśli mogę wtrącić prawdziwe moskole nie mają ani mleka ani kwaśnej śmietany i jajek też nie zawierają, opcjonalnie można dać żółtko. Z bryndzą i masłem czosnkowym najlepsze !
Wiem, takie pierwotnie się je robiło ale dodatek mleka i kwaśnej śmietany wzbogaca ich smak:)
Nigdy ich nie jadłam, nawet bywając na Podhalu. Muszę nadrobić zaległości.
a ja robię takie bez mleka. ciasto jaj na kopytka tylko placki usmazone na patelni i podaje z sosem pieczarkowym… pycha
hmm, moskole to coś w stylu blin ziemniaczanych, tylko pod inną nazwą? 🙂
Możliwe:)
Ile moskoli wychodzi z takiej porcji ? 🙂
Nie pamiętam dokładanie, tak ze dwa pełne duże talerze, chyba ok. 20 sztuk.
Pierwszy raz spróbowałem moskoli w ubiegłym roku w Zakopanem podczas Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich – na ciepło i z masłem czosnkowym. Mniam, palce lizać. Dzięki Pani mam przepis i spróbuję je sam zrobić. Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Polecam w szczególności wersję z piekarnika, choć ta z patelni też może Pan spróbować i porównać obie wersje.